niedziela, 30 października 2016

Muzyka filmowa – mój TOP 20

Czasy, gdy film jedynie przenosił teatr na wielki ekran, minęły bezpowrotnie. Dziś nikt nie wyobraża już sobie kina bez pięknych zdjęć, profesjonalnego montażu, zapierającej dech w piersiach scenografii, a przede wszystkim jednej z wciąż najbardziej nieodgadnionych dziedzin sztuki, oddziałującej na wszystkie ludzkie zmysły muzyki. Najlepsi kompozytorzy potrafią nie tylko stworzyć melodie, które w doskonały sposób współgrają z danymi scenami w filmie, ale także spowodować, że stworzone przez nich dźwięki niejako zaczynają żyć odrębnym życiem.

Dzisiejsze zestawienie miało pierwotnie zawierać dziesięć najpiękniejszych kompozycji filmowych, jakie według mnie kiedykolwiek powstały. Stwierdziłem jednak, że ograniczając się do takiej liczby, pominę wiele wspaniałych melodii, których brak uznałbym za okrutną niesprawiedliwość. Tym razem zrobię więc wyjątek i swą listę rozszerzę do aż dwudziestu pozycji. Myślę, że w żaden sposób nie zaważy to na jakości notki, za to pozwoli wielu osobom zapoznać się z niesamowitymi kompozycjami, które być może zagrają im równie pięknie, jak od lat grają mojemu sercu. Muszę szczerze przyznać, że wybierając motywy muzyczne, które postanowiłem dzisiaj umieścić, parę razy zakręciła mi się łezka w oku.

Nie mógłbym zapomnieć jeszcze o jednej ważnej kwestii, która sprawia, iż większość z nas często nieświadomie popełnia błąd, gdy mówi o kompozycjach w filmie. „Muzyka filmowa", z angielskiego score, to inaczej akompaniament ilustracyjny, który pojawia się jako tło obrazu i często nie wydaje się go nawet na osobnej płycie CD. Za jego stworzenie jest odpowiedzialny wybrany przez producenta kompozytor, a przy okazji wręczania nagród efekty jego pracy zgłasza się do kategorii „najlepsza muzyka oryginalna". „Ścieżka dźwiękowa", czyli „soundtrack" lub „ost", to z kolei lista utworów, które zostały w całości lub częściowo włączone do ogólnej warstwy muzycznej danego filmu. Te najbardziej zapadające w pamięć nagradza się w kategorii „najlepsza piosenka".

Stwierdzając powyższe, ze spokojem sumienia i niekłamaną przyjemnością prezentuję więc osobiste TOP 20 muzyki filmowej:
 
20. Przeminęło z wiatrem (1939, muz. Max Steiner)


 Wielka duma Hollywood. Protoplasta dzieł tworzonych z wielkim rozmachem, ponadczasowy czterogodzinny melodramat, film, który niespełna osiemdziesiąt lat temu potrafił zarobić prawie czterysta milionów dolarów. Nieprędko zostanie wymazany z pamięci, tak jak i piękna muzyka Maxa Steinera.

19. Powrót do przyszłości (1985, muz. Alan Silvestri)


 Klasyka filmu przygodowego. Któż z nas nie chciał wybrać się w wielką podróż z Martym McFly'em? I któż nie nucił tego ponadczasowego motywu autorstwa Alana Silvestriego?

18. Lawrence z Arabii (1962, muz. Maurice Jarre)


Kolejny klasyk Hollywood i kolejny piękny motyw muzyczny. Maurice Jarre (zbieżność nazwisk z Jean Michelem nieprzypadkowa!) dał się poznać w Fabryce Snów jako kompozytor, który idealnie obrazował w sposób muzyczny to, co widać w danej chwili na ekranie. W melodiach z Lawrence'a" idealnie słychać klimaty Bliskiego Wschodu i niemiłosiernie palących piasków pustyni.

17. Terminator 2: Dzień sądu (1991, muz. Brad Fiedel)


Zestaw kompozycji, dzięki którym pokochałem brzmienie syntezatorów. W żadnym innym filmie nie została chyba tak doskonale zobrazowana muzycznie nadchodząca zagłada. Sam film to natomiast mistrzowskie połączenie sci-fi i kina akcji z postapokaliptycznym tłem.

16. American Beauty (1999, muz. Thomas Newman)


Małe zaskoczenie? Nie bez powodu wrzuciłem też dwa motywy muzyczne pochodzące z tego filmu. Uważam, iż Thomas Newman to jeden z najbardziej niedocenionych kompozytorów w Hollywood. Jego melodie w niesamowity sposób zgrywają się z obrazem i wprowadzają widza w nostalgiczny, pełen zadumy nastrój. American Beauty" to wręcz flagowy przykład klasy tego artysty.

15. Rydwany ognia (1981, muz. Vangelis)


Gdyby nie ta legendarna scena i jeszcze bardziej legendarny motyw muzyczny, o filmie Hugh Hudsona nikt by nawet nie pamiętał. Sama produkcja jest przeciętna i mocno przereklamowana, niemniej to, co zrobił Vangelis, komponując muzykę, to prawdziwe arcydzieło.

14. Titanic (1997, muz. James Horner)


Niech rzuci kamieniem ten, kto nie płakał na Titanicu"! Słysząc tę piękną melodię, stworzoną przez zmarłego w ubiegłym roku Jamesa Hornera, od razu przed oczami stają wzruszające sceny z tego niezwykłego i stworzonego z ogromnym rozmachem katastroficznego melodramatu. A jak doda się jeszcze Celine Dion, śpiewającą „My Heart Will Go On"...

13. Seria Piraci z Karaibów (od 2003, muz. Klaus Badelt, Hans Zimmer)

Długo zastanawiałem się, czy muzyka z „Piratów", w dodatku stworzona częściowo przez Klausa Badelta, a częściowo przez Hansa Zimmera, zasługuje na tak wysokie miejsce wśród najlepszych kompozycji w historii kina, zwłaszcza iż same filmy z każdą kolejną częścią są coraz gorsze. Stwierdziłem jednak, że nie ma chyba innej melodii na świecie, która tak bardzo pasowałaby do motywów morskich i pirackich. Ahoj!

12. Szczęki (1975, muz. John Williams)


Pierwsze i nie ostatnie spotkanie z Johnem Williamsem. Jeden z najbardziej złowieszczych motywów w historii kina, który jak ulał pasuje do sceny ataku morderczego rekina. A pomyśleć, że reżyser Szczęk", Steven Spielberg, myśląc nad kształtem muzyki w swoim filmie, jedynie poprosił Williamsa, żeby po prostu zagrał coś, co kojarzy mu się z mrokiem i skradaniem"...

11. Requiem dla snu (2000, muz. Clint Mansell)


Główny temat muzyczny jest równie wstrząsający, co fabuła filmu. Od początku do końca obejmuje twardym uściskiem, dusi, a gdy już puszcza... zostaje w głowie i nie pozwala o sobie zapomnieć. Coś niesamowitego.

10. Dobry, zły i brzydki (1966, muz. Ennio Morricone)


Ennio Morricone to prawdziwa legenda wśród kompozytorów i nie ma co się temu dziwić, gdy posłucha się chociażby The Ecstasy of Gold" ze słynnego spaghetti westernu „Dobry, zły i brzydki" w reżyserii Sergio Leone. Za samą rekomendację wystarczy fakt, iż słynny metalowy zespół Metallica od wielu lat na swoich  koncertach zawsze puszcza ten motyw przed wejściem na scenę.

9. Park Jurajski (1993, muz. John Williams)


John Williams po raz drugi. Nieśmiertelna muzyka z nieśmiertelnego filmu. Widok poruszającego się brachiozaura w rytm przepięknego motywu przewodniego po dziś dzień zapiera dech w piersiach i pozwala za każdym razem poczuć się jak dziecko.

8. Seria James Bond (od 1962, muz. Monty Norman, James Barry)


Chociaż nie jestem fanem większości filmów o agencie 007, to już muzykę, jaką skomponowali Monty Norman i James Barry, zalicza się do prawdziwej klasyki kina. Motyw przewodni to z kolei jeden z najbardziej rozpoznawalnych fragmentów instrumentalnych w historii kinematografii.

7. Misja (1986, muz. Ennio Morricone)


Muzykę Ennio Morricone w tym filmie można określić tylko jednym słowem – piękna! Niesamowite jest to, jak ten kompozytor genialnie potrafi wyczuć klimat i przesłanie filmu, a dzięki melodiom, jakie tworzy, jeszcze bardziej podnosi wartość obrazu.

6. Braveheart (1995, muz. James Horner)


Nie „Titanic", a właśnie „Braveheart" Mela Gibsona stanowi szczytowe osiągnięcie Jamesa Hornera. Muzyka jest nie tylko piękna, ale i rewelacyjnie współgra z przesłaniem filmu oraz jego naczelnym słowem – „wolność". Słuchając motywu przewodniego naprawdę można poczuć się lekkim jak ptak.

5. Gladiator (2000, muz. Hans Zimmer)


Rzadko zdarza mi się przesłuchać ten motyw bez uronienia łzy. A jeszcze trudniej jest to zrobić w trakcie oglądania filmu. Hans Zimmer stworzył coś wspaniałego, cudownego i jedynego w swoim rodzaju. Brak Oscara w kategorii „najlepsza muzyka oryginalna" za rok 2000 to prawdziwy skandal!

4. Trylogia Ojciec Chrzestny (od 1972, muz. Nino Rota)


Kompozycja równie legendarna co sam film. Słysząc muzykę z „Ojca Chrzestnego", od razu widzę przed oczami eleganckich panów w garniturach, Sycylię, Amerykę lat 30-tych itp. Trzeba ogromnego talentu i niesamowitego zmysłu, aby tak pięknie połączyć obraz z dźwiękiem, jak zrobił to Nino Rota.

3. Seria Indiana Jones (od 1981, muz. John Williams)




Trzecie miejsce, trzy kompozycje i John Williams po raz trzeci. Słysząc główny motyw, użyty po raz pierwszy w „Poszukiwaczach zaginionej Arki", nie sposób się nie uśmiechnąć. To prosta, wpadająca w ucho melodia, od razu przywodząca na myśl przygodę i nieodgadnione tajemnice tego świata. Jednak „Indiana Jones" to nie tylko wesoły pan w kapeluszu. To także mnóstwo przeciwności, ogrom ryzyka i stawanie oczy w oczy z najgorszymi ludźmi na ziemi. Słychać to także w niesamowitych kompozycjach Williamsa.

2. Trylogia Władca Pierścieni (od 2001, muz. Howard Shore)


Muzyka z trylogii „Władcy Pierścieni" jest tak genialna, że publikowanie zaledwie trzech kompozycji to ledwie źdźbło w ogromnym trawniku, że tak to obrazowo ujmę, wspaniałych melodii, jakie stworzył Howard Shore. We wpisie sprzed tygodnia poczyniłem już uwagę, jak rewelacyjnie stworzonym światem okazało się filmowe Śródziemie. Motywy muzyczne miały w tym wielki, a wręcz kluczowy udział. Serdecznie polecam zapoznać się z całym score z trylogii Petera Jacksona - można się zatracić!

1. Seria Gwiezdne Wojny (od 1977, muz. John Williams)

 


Czy mogło być inaczej? Ukochana muzyka z ukochanej serii filmów stworzona przez najlepszego kompozytora w dziejach Hollywood. Do dziś pierwsze takty „Marszu imperialnego" powodują, że przez całe moje ciało przechodzą dreszcze, a na dźwięk motywu głównego od razu podrywam się i przebudzam. 

Mam nadzieję, że ta krótka podróż przez najpiękniejsze kompozycje w historii kina była dla Was przyjemnością. Ze swojej strony mogę zapewnić, że tematyka muzyki w filmie na pewno jeszcze nieraz na moim blogu się pojawi.

Pozdrawiam,
Daniel Wu., AKA Bzdur Stejk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz